Czesc wszystkim blogowiczom!
Chciała bym opowiedzieć moją historię by pokazać że da się życ po roztaniu oraz że warto czasami powiedzieć ,,dość- to koniec"
Czesto nam się wydaje że kogoś nad życie kochamy, lecz życie mnie nauczyło że przez pierwszy rok trwa zauroczenie wszystkim , nie znamy jeszcze na tyle tej osoby by to stwierdzić , czlowiek na początku się stara i żyją chwilą ciesząc się , ale z czasem wychodzą problemy i tu zmienia się świat ...
Pewnego piątkowego ciepłego wieczoru , 5 lat wstecz wybrałam się na miasto z moją wtedy jeszcze przyjaciółką , w sumie to nigdy nią nie była po prostu tak myślałam tylko zanim to do mnie dotarło mineło 10 lat , ale o niej nie w tym rozdziale. Miała to być podwójna randka z jakimiś wcześniej nie znamymi chłopakami, w pubie w którym miało to się odbyć świeciło pustkami, jednym słowem nudą , więc udałyśmy się na przeciwko i tam zatrzymać miałyśmy się do czasu umówionej godziny , już wchodząć rzucil nam się jednocześnie jeden chlopak w oczy to była scena jak z filmu , światła skierowały się na jego osobę , czas mi się jak by zatrzymał , a chwile później już widziałam jak moja Paulina prosi go do tańca, więć postanowiłam dać sobie spokój, podejrzanie coraz bliżej mnie był i zerkał w moją stone.
Poczym zaraz ze mną rozmawiał , jego imie odgadłam za pierwszym razem ,,Kamil". Byłam dla niego zimna, nie chciałam robić tego mojej kumpeli , jednak on w ogole się nią nie interesował, a zaczeło nas coraz więcej łączyć .
Po tym co przeżyłam przed tym zdarzeniem ....